08 marca 0 33

SEO Heists: Jak Ukraść Ruch z Najpopularniejszych Witryn w Google i Wyprzedzić Konkurencję

W marketingu cyfrowym zdobycie najwyższych pozycji w wyszukiwarce Google jest głównym celem właścicieli stron internetowych. Zdolność do generowania ruchu organicznego i zwiększania widoczności online ma kluczowe znaczenie dla sukcesu. Ale co by było, gdyby istniał sposób, aby nie tylko wyprzedzić konkurencję, ale także ukraść jej ruch z wyszukiwarki? W tym miejscu do gry wkraczają SEO heists.

SEO heists odnoszą się do strategicznego podejścia w optymalizacji pod kątem wyszukiwarek (SEO), którego celem jest prześcignięcie i przechwycenie ruchu z wyszukiwania z witryn zajmujących najwyższe pozycje w rankingu na platformach takich jak Google. Wiąże się to z wdrożeniem szeregu taktyk i technik, aby prześcignąć konkurentów w rankingach wyszukiwarek i przekierować cenny ruch organiczny do własnej witryny.

Termin "kradzież" jest używany metaforycznie, aby opisać zuchwałość i dreszczyk emocji związany z tym przedsięwzięciem. Podobnie jak w przypadku tradycyjnego napadu, wymagane jest staranne planowanie, wykonanie i chęć przechytrzenia środków bezpieczeństwa. W kontekście SEO heists polega to na identyfikowaniu słabych punktów w witrynach konkurencji, wykorzystywaniu tych słabości i strategicznym pozycjonowaniu własnej witryny w celu uzyskania przewagi w wynikach wyszukiwania.

Teraz, gdy wyjaśniliśmy koncepcję SEO heist, przejdźmy do szczegółów tego, jak te heisty są wykonywane i jakie kroki są zaangażowane w wyprzedzanie i kradzież ruchu z najlepszych witryn w Google.

Wyobraź sobie następujący scenariusz: Jest rok 2024, a Ty zakładasz od podstaw nową witrynę partnerską/treściową, której celem jest szybkie zarabianie pieniędzy. Aby to osiągnąć, musisz szybko pozycjonować swoje artykuły w Google. Wszyscy wiemy, jak powolny może być ten proces, więc jakie masz opcje poza próbą napadu SEO? Na przestrzeni lat wiele osób z powodzeniem dokonywało napadów, przejmując ruch i przychody od swoich konkurentów, co skutkowało znacznymi zyskami. Niektórzy czarni eksperci SEO czerpią przyjemność z tej gry i zarobili miliony dolarów. Teraz nadszedł czas, aby Partnerkin podzielił się z wami, nasi drodzy czytelnicy, metodą, jak to zrobić i zarabiać pieniądze dla siebie, jednocześnie dbając o swoich bliskich.

Jak więc przeprowadzić SEO Heist?

Załóżmy, że rozpoczynasz nowy projekt. Pierwszym krokiem jest zidentyfikowanie celu lub konkurenta, od którego planujesz ukraść ruch. Załóżmy, że zidentyfikowałeś konkurenta ze świetnymi statystykami:

  • Ocena domeny: Ponad 80 na Ahrefs
  • 20-letnia domena z 4 milionami ruchu organicznego i 100 000 linków zwrotnych

Jest to prawdziwy gigant, a sam jego rozmiar powinien cię ekscytować. Jest jednak pewien haczyk: zaczynasz z nową domeną.

Zgadza się, bez oceny domeny, bez istniejących linków i bez historii. Po intensywnych poszukiwaniach można w końcu znaleźć zupełnie nową domenę .com, która spełnia kryteria i jest powiązana z niszą docelowej witryny. Najlepsze jest to, że przez pierwszy rok nie będzie to nic kosztować, ponieważ większość sprzedawców domen oferuje pierwszy rok za darmo lub z dużym rabatem.

Plan napadu na SEO

Być może zastanawiasz się teraz nad tym planem. Cóż, jest to odmiana metody, która zyskała ogromną uwagę w społeczności SEO w tym roku. Podstawowy model polega na znalezieniu ofiary, skopiowaniu jej mapy witryny, przepisaniu artykułów i szybkim ich opublikowaniu. Jednak w tym przypadku będziemy wdrażać bardziej szczegółowy proces dla każdego kroku:

1. Znajdź konkurenta

Zacznij od znalezienia konkurenta, który jest już dobrze pozycjonowany dla słów kluczowych, na które chcesz kierować reklamy. Możesz to zrobić, przeprowadzając burzę mózgów i badając potencjalnych konkurentów w swojej branży lub korzystając z narzędzi SEO, takich jak Ahrefs lub Semrush, aby zidentyfikować witryny, które osiągają dobre wyniki w wynikach wyszukiwania. Ponadto ręczne wyszukiwanie w Google przy użyciu odpowiednich słów kluczowych może pomóc w odkryciu konkurentów, którzy konsekwentnie pojawiają się na szczycie.

Dlaczego więc warto wybrać tę konkretną stronę docelową? Duże i ugruntowane witryny często popadają w samozadowolenie w zakresie tworzenia treści i konserwacji witryny i wydaje się, że witryna, na którą kierujesz reklamy, wpadła w tę pułapkę. Dzięki przeprowadzonym badaniom ustaliłeś, że Twoja witryna może przewyższać ich w czterech lub pięciu kluczowych obszarach na każdej stronie. Przy ponad 10 000 zaindeksowanych stron jest to wiele drobnych zmian, które mogą mieć ogromny wpływ.

Mocno wierzysz, że poprawiając te kluczowe obszary, możesz przekonać Google, by faworyzował Twoją witrynę nad witryną konkurencji na stronach wyników wyszukiwania (SERP).

2. Sprawdź ich mapę witryny

Po zidentyfikowaniu konkurenta spójrz na jego mapę witryny. Mapa witryny to plik zawierający listę wszystkich stron internetowych w witrynie. Możesz znaleźć mapę witryny konkurenta, dodając "/sitemap.xml" do adresu URL jego domeny. Uzyskując dostęp do ich mapy witryny, otrzymasz pełną listę wszystkich adresów URL w ich witrynie.

3. Eksport mapy witryny

Aby pracować z danymi mapy witryny konkurenta, musisz przekonwertować je na użyteczny format. Wyszukaj "convert XML to CSV" w wyszukiwarce takiej jak Google. Znajdziesz darmowe narzędzia, które pomogą Ci przekonwertować format XML mapy witryny na plik CSV (Comma-Separated Values). Wybierz jedno z tych narzędzi i postępuj zgodnie z instrukcjami, aby przekonwertować i wyeksportować mapę witryny jako plik CSV.

4. Generowanie pomysłów na tytuły

Mając w ręku wyeksportowaną mapę witryny, nadszedł czas, aby wymyślić pomysły na artykuły w oparciu o adresy URL konkurencji. Jednym ze sposobów na to jest użycie narzędzia takiego jak Byword's Write From URLs. Byword pozwala zeskrobać adresy URL z mapy witryny konkurencji i wygenerować tytuły artykułów oraz konspekty na podstawie treści znalezionych pod tymi adresami URL. Proces ten pomaga zidentyfikować popularne tematy i motywy, które odniosły sukces u konkurencji.

5. Tworzenie treści

Być może zastanawiasz się teraz, w jaki sposób będziesz tworzyć treści dla swojej nowej witryny. Odpowiedź jest prosta: Tutaj wkracza sztuczna inteligencja.

Można użyć narzędzi sztucznej inteligencji, takich jak Claude i Bard, które są bezpłatne i doskonale spełniają Twoje wymagania. Istnieją bardziej zaawansowane narzędzia premium, takie jak ByWord, ale wystarczy zacząć od darmowych opcji.

Założyliśmy wiele kont w Claude AI. Z doświadczenia wiemy, że stworzenie każdej strony zajmuje około godziny, od analizy SERP do publikacji. Nie jest to masowe automatyczne blogowanie z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, ale jest skuteczne i wydajne.

Co ciekawe, niewiele osób zgłosiło ostatnio, że ich witryny zostały ukarane za to, że są w 100% generowane przez sztuczną inteligencję. Dzieje się tak, ponieważ jeśli używasz sztucznej inteligencji w sposób, który odróżnia Cię od innych w branży, Google generalnie uznaje to za akceptowalne.

6. Szybkie Publikowanie

Po edycji i sfinalizowaniu treści wygenerowanych przez sztuczną inteligencję, nadszedł czas, aby opublikować je na swojej stronie internetowej. Aby przyspieszyć i usprawnić proces publikowania, skorzystaj z integracji systemu zarządzania treścią (CMS). Integracje te umożliwiają bezpośrednie publikowanie treści na stronie internetowej bez konieczności ręcznego kopiowania i wklejania. Usprawnia to proces publikowania i zapewnia, że treści są łatwo dostępne dla odbiorców.

Koszty Początkowe

Omówmy teraz związane z tym koszty. Na początek możesz przeznaczyć budżet w wysokości 500 dolarów na ten projekt, który ma potencjał do wygenerowania setek tysięcy przychodów w ciągu roku.

Wydatki mogą być następujące:

  • Nazwa domeny: Bezpłatna
  • Hosting: EasyWP przez Namecheap (100)
  • Motyw: Generate Press i Generate Blocks (za darmo)
  • Sztuczna inteligencja: Darmowa

Aby przeprowadzić taki napad SEO, może być konieczne przeznaczenie pewnych środków na outsourcing zadań na platformach takich jak Fiverr. Może to obejmować zadania takie jak tworzenie obrazów, grafiki i innych powiązanych usług. Nie oczekuje się jednak, że wydasz więcej niż 500 dolarów, ale zawsze dobrze jest mieć dodatkowe fundusze na wypadek, gdyby zaszła taka potrzeba.

Przyjrzyjmy się teraz studium przypadku osoby, która z powodzeniem przeprowadziła SEO heist i podzieliła się swoimi doświadczeniami na Twitterze. Należy zauważyć, że osoba ta spotkała się z reperkusjami, ponieważ publicznie podzieliła się swoją taktyką, co doprowadziło do zgłoszenia jej witryny i zbanowania jej przez Google, co spowodowało ogromny spadek ruchu.

Studium przypadku: Napad na SEO w celu kradzieży 3,6 miliona ruchu od konkurenta

W tym studium przypadku zbadamy, w jaki sposób Jake Ward, ekspert SEO, zdołał dokonać napadu SEO i ukraść konkurentowi 3,6 miliona ruchu. Jake podzielił się swoją podróżą na Twitterze i tylko w ciągu jednego miesiąca osiągnął 489 509 odwiedzających. Oto zestawienie tego, jak dokonał tego napadu:

1. Eksportowanie Mapy Witryny Konkurencji: Pierwszym krokiem było uzyskanie mapy witryny konkurenta. Dodając "/sitemap.xml" do domeny konkurenta, Jake uzyskał dostęp do pełnej listy wszystkich adresów URL w jego witrynie.

2. Przekształcanie adresów URL w tytuły artykułów: Gdy miał już listę adresów URL konkurencji, przekształcił każdy adres URL w tytuł artykułu. Proces ten wygenerował wiele pomysłów na artykuły oparte na treściach konkurencji.

3. Tworzenie treści oparte na sztucznej inteligencji: Wykorzystując moc sztucznej inteligencji, Jake stworzył oszałamiające 1800 artykułów przy użyciu narzędzi sztucznej inteligencji. Korzystając z funkcji Byword Write From URLs, zeskrobał adresy URL konkurencji i wygenerował tytuły artykułów i konspekty napisane przez sztuczną inteligencję.

Uwaga: Warto zauważyć, że 18 miesięcy temu proces ten był całkowicie ręczny. Obecnie jednak dostępne są narzędzia, które mogą zautomatyzować około 90% tego procesu, czyniąc go bardziej wydajnym i skalowalnym.

4. Szybkie publikowanie: Gdy treść wygenerowana przez sztuczną inteligencję była gotowa, Jake szybko opublikował artykuły na swojej stronie internetowej, korzystając z integracji systemu zarządzania treścią (CMS). Pozwoliło mu to przyspieszyć proces i zmaksymalizować szanse na sukces.

Wyniki:

Stosując to strategiczne podejście, Jake zdołał opublikować 1800 artykułów w ciągu kilku godzin. Wyniki były niezwykłe:

  • Miesięczny ruch: Jake osiągnął około 490 000 miesięcznego ruchu, z czego ogromna część została skradziona bezpośrednio od jego konkurentów.
  • Całkowity ruch: W sumie od momentu opublikowania artykułów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję uzyskał ogromny ruch w wysokości 3,6 miliona.
  • Rankingi słów kluczowych: Udało mu się zdobyć 13 000 słów kluczowych na pierwszej stronie Google, co jeszcze bardziej umocniło jego dominację w wynikach wyszukiwania.

Najbardziej interesującym aspektem tego studium przypadku jest rola, jaką sztuczna inteligencja odegrała w umożliwieniu tego napadu SEO. Korzystając z narzędzi do tworzenia treści i automatyzacji opartych na sztucznej inteligencji, Jake był w stanie skalować swoje wysiłki i osiągać ogromne wyniki.

Następstwa:

Nie obyło się jednak bez konsekwencji. Ludzie ze "złym okiem" namierzyli stronę, znaleźli jej nazwę domeny i zgłosili ją do Google. Kilka tygodni później moderatorzy Google usunęli stronę:

Ale w przeciwnym razie, gdyby Jake nie udostępnił go publicznie, nadal by się rozwijał. Wyobraź sobie, ile możesz zarobić na 3,6 miliona sesji miesięcznie na swojej stronie internetowej. Dlaczego więc tego nie wypróbować?

Podsumowanie

Podsumowując, SEO heists oferują interesujące i odważne podejście do wyprzedzania konkurentów i kradzieży ich ruchu z wyszukiwarki. Wykorzystując narzędzia sztucznej inteligencji, planowanie strategiczne i szybką realizację, można osiągnąć ogromne wyniki i ustanowić dominującą obecność w Internecie. Ważne jest jednak, aby podejść do tych taktyk w sposób etyczny i odpowiedzialny, przestrzegając wytycznych wyszukiwarek i zapewniając pozytywne wrażenia użytkownika.

Co sądzisz o artykule