Witam wszystkich moich afiliacyjnych przyjaciół! Chcę się przedstawić, trochę podzielić, a nawet rzucić okiem na moje życie. Myślę, że okaże się to interesujące!
Mam na imię Irina i pracuję w M1. Zajmuję się rozwojem i pozyskiwaniem reklamodawców. Kocham ten projekt i uwielbiam to, co robię. Zajmuję się marketingiem afiliacyjnym od około 3 lat. W tym stosunkowo krótkim czasie widziałam wiele: od startupów wystrzeliwujących w kosmos po naprawianie rozmazanego makijażu eskorty w łazienkach. Tak więc, po 3 latach, w końcu zdecydowałem się wkroczyć w światło reflektorów i zacząć opowiadać moją historię i historię M1. Przygotuj się na przejażdżkę :)
Dzisiaj opowiem o tym, jak wygląda mój tydzień pracy (i nie tylko). Wszystkie zbiegi okoliczności są przypadkowe, a postacie fikcyjne.
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami na temat marketingu afiliacyjnego, artykułami, przewodnikami i studiami przypadków. Subskrybuj nasz kanał Telegram już dziś!
Gdzie wszystko się zaczyna
Każdy dzień, bez względu na to, gdzie się budzę (przeprowadzam się dość często, zmieniając miasta i kraje), zaczyna się od treningu. Wszystkie treningi funkcjonalne wykonuję w domu. Na siłownię chodzę tylko na rozciąganie i masaże. Jestem typem osoby, która nienawidzi jeść śniadań. Wyjątkiem jest kac.
Poniedziałek:
7:30-9:00: Pobudka, poranna rutyna i treningi.
9:00-9:30: Rozpoczęcie pracy - sprawdzanie czatów, statusów zadań i integracji.
12:00 - 15:00: W porze lunchu zwykle rozpoczynają się rozmowy robocze, które mogą trwać do wieczora. Wybieram więc ciche kawiarnie w pobliżu domu na "śniadanie" i rozmowy.
Koszt śniadania/lunchu: 50 lari. (Przypomnienie: obecnie znajdujemy się w Batumi w Gruzji).
15:00-18:00: Po spotkaniach, ustalanie zadań na tydzień i inne rutynowe zadania.
18:30: Idę na moją ulubioną sesję rozciągania. Znalazłam niesamowite studio ze świetnym sprzętem.
Koszt treningu: 60 lari.
19:30: Dowiedziałam się, że jeden z moich reklamodawców również jest w Batumi! Nigdy nie spotkaliśmy się offline, więc postanowiliśmy spotkać się w sziszy na promenadzie. Wszystko poszło dobrze. Omówiliśmy bieżące sprawy i postanowiliśmy uruchomić kilka ofert w Kazachstanie na najlepszych warunkach. Bądź na bieżąco z aktualizacjami w naszych mediach społecznościowych.
Łącznie wydaliśmy: 150 lari.
23:00-12:00: Dobranoc.
Wtorek:
7:30-12:00: Każdy dzień powszedni zaczyna się dokładnie tak, jak poniedziałek. Nie będę powtarzać, dobrze? Mrugnij, jeśli tak.
12:00: Rozmowa robocza z zespołem. Dzielenie się wiadomościami z minionego tygodnia i planami na przyszłość.
13:00: Sesja masażu, -110 lari.
14:30: Wybór spokojniejszej restauracji do pracy i jedzenia, -54 lari.
Jak Iman Gadzhi wykorzystał osobisty branding, aby przejść od 0 do multimilionera
19:00: Spotkanie z przyjaciółmi. Znaleźliśmy fajny bar z widokiem na morze i postanowiliśmy tam spędzić czas. Nie poniosłem żadnych kosztów. Stolik nie był zarezerwowany przeze mnie.
12:00: Powrót do domu. Dobranoc wszystkim.
Środa:
Pomijanie porannej rutyny. Znasz to.
12:00: Zorganizowałem sesję zdjęciową do pracy. Muszę wybrać kilka strojów do filmu. Udaję się do najbliższego centrum handlowego. Według referencji potrzebujemy podartych dżinsów i czegoś bardzo jasnego - rzeczy, których nigdy nie założyłbym w prawdziwym życiu. Pewnie udaję się do sklepów masowych, takich jak Zara, Bershka i tym podobne.
14:00: Wybrano strój. Suma: -740 lari. M1, przygotuj się na wydatki!
14:30: Jak zwykle, idę do cichej restauracji w pobliżu, aby sprawdzić zadania i zjeść -45 lari.
16:00-18:00: Znalezienie ekipy do zdjęć, omówienie lokalizacji i rezerwacja sprzętu. Firma płaci. Cześć M1!
7:00-8:00: Trening rozciągający, -60 lari.
9:00-12:00: Wracam do domu, rozmawiam z rodzicami przez FaceTime i kładę się wcześnie spać. Tak, jestem córką przyjaciółki mojej mamy, ale poczekaj na weekend ;)
Czwartek:
Dzień filmowania
9:00-12:00: Nietypowy poranek ze względu na zbliżające się zdjęcia. Uporządkowałem wszystkie zadania, aby uniknąć późniejszego rozpraszania uwagi.
13:00: Przyjazd do studia na makijaż, -150 lari. Pozdrowienia dla M1!
2:30-9:00: Tworzenie piękna. Niech koszt pozostanie tajemnicą; Później podzielę się materiałami na moim roboczym Insta 🔥.
23:00: Wczołgałem się z powrotem do domu.
Piątek:
Poranek rozpoczął się o godzinie 5. Dziś jedziemy do Tbilisi i aby dobrze wykorzystać czas postanowiliśmy przed rozpoczęciem dnia pracy pojechać lokalnym pociągiem - koszt wyniósł 75 lari.
6:00-11:00: Doskonały internet z Batumi do Tbilisi. Praca i podziwianie widoków na zewnątrz.
11:30: Złapanie taksówki. Aplikacje działają tu dobrze. Żadnych problemów - koszt 15 lari. Tak, taksówki są tu niewiarygodnie tanie, nawet w klasie biznes.
Zarabianie 20 dolarów dziennie na YouTube filmując grę ciężarówką (SnowRunner)
12:00: Zameldowałem się w hotelu na weekend i zacząłem szukać długoterminowego zakwaterowania, ponieważ planuję zostać w Tbilisi do połowy grudnia. Koszt: 400 za dwie noce.
13:00-17:00: Odbieram telefony służbowe i jem lunch w hotelowej restauracji, -120 lari.
17:00-20:00: Odkąd zadania na cały tydzień się spiętrzyły, uporządkowałam wszystko i ze spokojem weszłam w weekend.
21:00-10:30: Hotel ma doskonałe spa, więc poszedłem popływać i do sauny.
23:00: Zmęczony, więc dobranoc wszystkim.
Sobota:
9:00: Postanowiłem pójść do hotelowej siłowni. Sprawdziłem ją, poćwiczyłem.
12:00: Poszedłem na spacer; w Tbilisi jest obecnie wystawa Banksy'ego. Uwielbiam go od czasów szkolnych, więc poszedłem chętnie – koszt to 40 lari.
14:00: Czas na lunch. Znaleźliśmy restaurację z widokiem na stare miasto. Wreszcie KHACHAPURI I WINO!!!! Ta pyszność kosztowała mnie 75 lari.
16:00: Spacer po ulicach starego miasta.
17:00: Tutaj przypominam sobie, że Gruzja to nie Rosja. Tinder działa tutaj świetnie. Poza tym nie znam dobrze Tbilisi, więc celem było znalezienie kogoś, kto mógłby pokazać mi dobre miejsca. Swipe one, swipe two, swipe three. Sukces! 1 km stąd. Idę napić się wina i posłuchać gruzińskich historii.
19:00: Przyjeżdżam na spotkanie. Oczywiście jestem spóźniony. Widzę mojego wieczornego towarzysza, ale nie samego. Z całą RODZINĄ, prawdziwa gruzińska uczta, około 20 osób. Bracia, siostry, ciotki, wujkowie. W każdej innej sytuacji uciekłbym, ale mój towarzysz chciał uciec od rodzinnych spotkań, więc zaprosił mnie do siebie. Rodzina okazała się tak żywa i gościnna, że facet poszedł sam, a ja zostałem. Piliśmy razem i zaprzyjaźniliśmy się tak bardzo, że następnego dnia byłem już u nich na grillu. Tak właśnie wygląda gruzińskie spotkanie na Tinderze.
01:00: Tydzień kończy się idealnie i tego samego życzę Wam, drodzy czytelnicy.
Podsumowanie
Zarabianie 23 651 dolarów rocznie dzięki treściom o krowach na Youtube
Nie opowiem Ci o mojej niedzieli, być może nie jesteśmy jeszcze tak blisko. Na razie ;)
Łączna kwota za tydzień wyniosła 1254 lari. To około 470 dolarów.