30 czerwca 2022 0 730

Wywiad z Jasonem Akatiffem: Multimilioner i Właściciel Sieci Afiliacyjnej A4D

Przedstawiamy Wam wywiad z Jasonem Akatiffem, legendą marketingu afiliacyjnego, a przede wszystkim CEO i założycielem sieci afiliacyjnej A4D. Jason działa w branży marketingu online od 2003 roku i jest kluczową postacią w kształtowaniu stanu tej branży. Założył kilka innych firm w tej branży, w tym firmę e-commerce, która generuje przychody w wysokości ponad 50 000 000 USD rocznie.

Jest wzorem do naśladowania i postacią, na której wzoruje się wielu przedsiębiorców w przestrzeni internetowej, a w wywiadzie przeprowadzonym przez Offer Vault dzieli się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem.

Przeczytaj do końca, aby dowiedzieć się, jak udało mu się zostać jednym z najbardziej znanych ludzi w branży, poznać jego siły napędowe i przyszłe aspiracje w branży.

Chciałbym wiedzieć, czym zajmowałeś się przed wejściem na rynek marketingu afiliacyjnego i przed A4D?

Przed wstąpieniem do służby robiłem wiele rzeczy. Wraz z rodziną budowałem domy, budynki komercyjne i parkingi. Potem przez 4 lata byłem kelnerem, a następnie prowadziłem małą firmę zajmującą się podpisywaniem umów hipotecznych, w której zajmowałem się notariuszami i sprawdzaniem wszystkich dokumentów kredytowych. Gdy przekonałem się, że nie jestem w stanie rozwinąć tego biznesu na taką skalę, podjąłem pracę w dziale sprzedaży.

Przeczytałem Rich Dad Poor Dad i Cashflow Quadrant, i wiedziałem, że jeśli chcę być naprawdę dobrym właścicielem firmy, muszę nauczyć się sprzedaży. Dostałem więc pracę, która polegała na sprzedaży franczyzy dla Blimpie International, a potem dla innej sieci franczyzowej, i w końcu zostałem zwolniony w 2003 roku. I wtedy właśnie zacząłem zajmować się biznesem internetowym.

Jak trafiłeś do branży internetowej, a dokładniej do branży marketingu afiliacyjnego?

W latach 2002-2003 natknąłem się na książkę, w której napisano, że mogę zarabiać pieniądze w Internecie. Nosiła ona tytuł Search Engine Cloaker. Mówiła ona o pewnym czarnorynkowym sposobie zasilania wyszukiwarki słowami kluczowymi, których poszukiwali ludzie, a następnie wysyłania ich na strony z reklamami Adsense. Zrobiłem to i w końcu zostałem wykluczony z Adsense. W dość krótkim czasie przeniosłem się do marketingu afiliacyjnego.

Książka ta miała forum internetowe i dołączony był do niej 100-stronicowy ebook PDF. Kosztowała mnie 35 dolarów, ale zarobiłem około 100 dolarów, używając tego systemu. Dzięki temu coś we mnie zaiskrzyło i pokazało mi, że mogę zarabiać pieniądze w Internecie.

Jak doszło do założenia A4D?

A4D nigdy nie miało być siecią afiliacyjną. Na początku poznałem kilka różnych sposobów zarabiania w sieci, czy to poprzez blackhat SEO, kupowanie mediów, czy cokolwiek innego, ale nie byłem w stanie ich wszystkich zrealizować. Dlatego przynosiłem pieniądze lub zasoby, takie jak zasoby techniczne, adresy IP i wszystko inne, co było mi potrzebne do osiągnięcia sukcesu. Następnie znajdowałem kogoś, kto moim zdaniem był dobrym wykonawcą, może koderem. Opowiadałem im, co zamierzamy zbudować, jak to działa, i zapewniałem zasoby, aby to zrealizować.

W ten sposób pozyskałem 7 partnerów, a ostatecznie nawiązaliśmy współpracę z 5 różnymi sieciami afiliacyjnymi. Główną z nich był COPEAC ,ale potem potrzebowaliśmy ofert w innych obszarach. Oznaczało to, że miałem 35 różnych kont partnerskich, którymi musiałem zarządzać osobiście.

W tym czasie mój przyjaciel Rick Ruggiero, który był kuzynem Mike'a Krongela, właściciela COPEAC, założył małą sieć afiliacyjną i sprzedawał ją za 20 000 dolarów. Kupiłem ją, aby łatwiej zarządzać swoją pracą. Nie wiedziałem jednak, że sieć ta miała fatalną reputację i wysyłała mnóstwo nieuczciwego ruchu motywacyjnego, a ja musiałem zapłacić wiele rachunków. Musiałem więc wygrzebać się z tego dołka, co zajęło mi sporo czasu.

W tym czasie byłem również moderatorem na Wicked Fire, które było największym forum afiliacyjnym w tamtych czasach. Było tam prawdopodobnie 100 000 afiliantów i około 10 000 aktywnych, co było całkiem niezłym wynikiem. Wiele osób dowiedziało się, że mam platformę sieci afiliacyjnej i zaczęło do niej dołączać.

Mieliśmy około 2000 partnerów, którzy dołączyli z Wicked Fire i musiałem szybko zacząć zatrudniać ludzi. Na początku nie mieliśmy biura, pracowaliśmy w moim domu. Mieliśmy 2 osoby pracujące na stole kuchennym, twarzą w twarz z komputerami z monitorami CRT z tamtych czasów. Pamiętam, że pewnego dnia moja żona wraca do domu, a ja siedzę przy stole kuchennym i patrzę na nią i myślę sobie: "Lepiej załatwię sobie biuro". Pierwsze biuro założyłem w grudniu 2008 roku, czyli 4 miesiące po uruchomieniu sieci A4D w sierpniu 2008 roku.

Opowiedz nam trochę o A4D. Co afilianci powinni wiedzieć o A4D i w czym się specjalizujecie?

Na przestrzeni lat A4D specjalizowało się w wielu rzeczach. W latach 2008-2012 byliśmy prawdopodobnie jedną z największych pierwszych i największych sieci bezpłatnych testów Nutra. Następnie w 2012 roku zostaliśmy pozwani przez Federalną Komisję Handlu (FTC), po czym wycofaliśmy się z tej niszy.

Zaczęliśmy więc dużo robić w obszarze lead-gen. Zajmujemy się lead-genem samochodowym, lead-genem ubezpieczeń samochodowych, lead-genem kredytów, kredytów hipotecznych itd. Żyjemy więc w tej części świata, która zajmuje się leadgenem, ale działamy też sporo w e-commerce.

Współpracujemy raczej z klientami posiadającymi sklepy Shopify oraz z bezpośrednimi markami konsumenckimi i nadal budujemy ten segment działalności. Drugą dużą częścią naszej działalności są newslettery finansowe. Sprzedajemy im leady, a oni płacą nam około 50 dolarów za subskrybenta. Trzymam się z dala od kryptowalut, opcji na akcje i wszystkiego, co może wiązać się z oszustwami lub je przyciągać. Staramy się więc skupić na rzeczach, które zapewniają klientom dobre doświadczenia użytkownika, upewniając się, że są oni ostatecznie zadowoleni z produktów i usług, które otrzymują po drugiej stronie.

Skończyły się czasy, gdy zarabiałem pieniądze dla samego zarabiania i nie dbałem o to, komu stanie się krzywda. Teraz mam wystarczająco dużo pieniędzy i chcę tworzyć rzeczy i doświadczenia, które ludzie lubią. A także czynić więcej dobra na świecie niż tylko zarabiać pieniądze. Są sposoby na robienie dobrych rzeczy i jednoczesne zarabianie pieniędzy, więc nie trzeba okradać ludzi, wykorzystywać ich, instalować SMS-ów ani wystawiać komuś rachunku za coś, o czym nawet nie wie. Nie chcę mieć nic wspólnego z tego rodzaju działalnością ani z niczym, co ją przypomina.

Kiedy otrzymujecie zgłoszenia nowych partnerów, jakich cech poszukujecie, aby przyjąć ich do sieci?

Najważniejsze, że przyjmujemy kogoś, kto ma plan. Kogoś, kto ma cel i sposób na osiągnięcie sukcesu, ponieważ to nie jest hazard. Chcemy ludzi, którzy traktują to jako poważny biznes i chcą w nim działać przez długi czas.

Jakich rad udzieliłbyś nowemu partnerowi, który chciałby odnieść sukces w tej dziedzinie?

Istnieją dwa rodzaje ludzi, którzy odnoszą sukces w tej dziedzinie. Po pierwsze, są to ludzie kreatywni, którzy stają się fantastycznymi copywriterami, ponieważ potrafią dobrze sprzedawać. Druga grupa ludzi, którzy odnoszą sukcesy w tej branży, to bardzo dobrzy analitycy danych, którzy potrafią zrozumieć, gdzie są możliwości, wykorzystując zestawy danych, i optymalizują się w kierunku tych możliwości. Są to więc dwie najważniejsze umiejętności, których należy się nauczyć, aby odnieść sukces.

Mówiąc o sukcesie, jesteś kojarzony jako jeden z najbardziej utytułowanych ludzi w tej branży. Jak definiujesz sukces?

Tony Robbins mówi o naszych pytaniach przewodnich. Każdy ma jakieś pytanie przewodnie, a dla mnie, jeśli chodzi o podstawową cechę osobowości, moje pytanie przewodnie brzmi: "Jak uzyskać maksymalne wyniki przy najmniejszym wysiłku?".

Wiem też, że to, co mnie uszczęśliwia, to uczenie się nowych rzeczy i rozwój. Sukces osiągam, gdy w końcu podejmuję naprawdę duże wyzwanie. W pewnym momencie stworzyłem firmę produkującą gry wideo, która ostatecznie nie odniosła sukcesu finansowego, ale w trakcie tego procesu nauczyłem się tak wiele, że uważam, iż był to bardzo udany projekt. To właśnie pozwoliło mi zbudować firmę e-commerce, która w 2020 roku zarobiła około 50 000 000 USD, a w 2021 roku planujemy osiągnąć 120 000 000 - 150 000 000 USD.

Dla mnie sukces polega na budowaniu fajnych rzeczy i mówieniu, że to zbudowałem, to sprzedałem i to jest dla mnie naprawdę fajna sprawa. Jednym z moich celów jest zbudowanie firmy zajmującej się handlem elektronicznym i sprzedanie jej za ponad 1 000 000 000 USD w ciągu najbliższych 3-4 lat. Następnie chciałbym wziąć te pieniądze i stworzyć mały fundusz private equity, a potem zająć się przekształceniem takiej marki jak Toys R Us. Byłoby wspaniale kupić Toys "R" Us, może JC Penneys, albo jakąś starą, kultową markę, która upadła. Kupiłbym ją, przekształcił, a następnie uczynił z niej naprawdę rentowną firmę. Interesujące jest dla mnie wyzwanie, jakim jest tworzenie i budowanie rzeczy naprawdę trudnych, a następnie odnoszenie w nich sukcesu.

Jaka była jedna z najlepszych inwestycji w Twoim życiu?

To zatrudnianie ludzi. Zaczynałam jako samotny przedsiębiorca i nigdy nie zarządzałam ludźmi, ani nawet nie pracowałam z innymi ludźmi z perspektywy kierownictwa. Wciąż nie czuję się komfortowo ze słowem szef, ponieważ przez większość czasu uważam się za osobę równą sobie, nawet jeśli wiem, że tak nie jest. Zrozumienie działania firmy i docenienie możliwości wejścia do niej kogoś, kto stworzy standardowe procedury operacyjne i pomiary, było dla mnie punktem zwrotnym. Jeśli ludzie chcą budować firmy, muszą mieć ludzi, którzy zajmują się operacjami. W ostatecznym rozrachunku uchroni Cię to przed wykonywaniem pracy, której nie lubisz.

Lubię budować systemy, w których mogę nadać impet, a następnie przekazać je osobie odpowiedzialnej. Mówię im, co i jak robię, a następnie pozwalam im zatrudnić zespół, przeszkolić go, zbudować wokół niego systemy, które potem mogą działać bez mojej obecności. To zmieniło moje życie.

Pracownicy nie są kosztem, jeśli są zatrudniani we właściwy sposób. Wręcz przeciwnie, powinni oni przynieść Ci więcej pieniędzy.

Jakich rad udzieliłabyś komuś, kto przygotowuje się do wejścia w realny świat po ukończeniu szkoły, a może komuś, kto właśnie teraz zmienia kierunek swojej kariery?

To jest świetne pytanie. Jeśli weźmiemy pod uwagę młodych ludzi w wieku 20 lat, wszyscy spieszą się, aby zostać przedsiębiorcami, a ja często im to odradzam. Uważam, że chęć budowania biznesu to godna podziwu cecha, a ja sam jestem zwolennikiem budowania biznesu. Jednak budowanie i prowadzenie firmy wymaga szeregu umiejętności. Trzeba rozumieć finanse, sprzedaż, działalność operacyjną i inne aspekty. Ludzie często myślą, że prowadzenie firmy to po prostu zarabianie pieniędzy poprzez marketing afiliacyjny, ale to nie jest prowadzenie firmy - to jest hustle. Często mówię młodym ludziom, aby poświęcili kolejne 3-5 lat swojego życia na zdobycie umiejętności potrzebnych do tego, aby być świetnym w prowadzeniu firmy. Aby się tego nauczyć, powinni przez jakiś czas pracować w dziale finansowym, a następnie przez jakiś czas zajmować się sprzedażą i szybko doskonalić swoje umiejętności.

Ludzie zawsze proszą o mentorów lub innych ludzi, od których mogliby się uczyć, i właśnie po to jest praca - jeśli robi się to dobrze. Możesz pracować dla kogoś, kto będzie Ci płacił, a jednocześnie będzie Cię szkolił i udzielał Ci wsparcia, abyś nauczył się tej umiejętności. Myślę, że na świecie panuje bardzo błędne przekonanie, że praca jest zła. Praca wcale nie jest zła. W moich firmach pracowało wiele osób, które wykonywały świetną pracę, zarabiały mnóstwo pieniędzy, nauczyły się wielu umiejętności i w pewnym momencie założyły własne firmy.

Jeśli jesteś młody, gorąco polecam porozmawiać z przedsiębiorcą, który prowadzi prawdziwą firmę, i zapytać go, jakie umiejętności są dla Ciebie ważne, aby odnieść sukces. Następnie w ciągu następnych kilku lat życia podejmij pracę w tych dziedzinach i zacznij budować swoją skrzynkę z narzędziami, które wiesz, jak robić, zamiast zakładać firmę, nie wiedząc, gdzie chcesz, aby była, jak powinna wyglądać, a potem popełniać mnóstwo błędów po drodze. Dzięki temu ograniczysz niektóre z nich i znacznie przyspieszysz swój rozwój po rozpoczęciu działalności.

Jakie są Twoje dotychczasowe osiągnięcia, z których jesteś dumny?

Jestem dumny z tego, że zbudowałem A4D. Jestem dumny z tego, że zostałem pozwany przez FTC. Jestem dumny z tego, że wciąż płacę wszystkim, zarówno pracownikom, jak i partnerom, i że nigdy nie przegapiłem żadnej płatności. Jestem dumny z tego, że prowadzę firmę, która jest stabilna i odnosi sukcesy, a także z tego, że dbam o to, by partnerzy byli pod dobrą opieką.

Jestem dumny ze wszystkich ludzi, którzy pracowali dla mnie lub byli naszymi partnerami, a potem stworzyli wspaniałe firmy. Mam całą listę ludzi, na których wpłynąłem i którym pomogłem przez te wszystkie lata. Nie potrzebuję do tego korzyści finansowych, ale cieszę się, gdy widzę ich sukces.

Podsumowanie

Jesteśmy wdzięczni Jasonowi za podzielenie się swoimi doświadczeniami i wierzymy, że każdy z nas mógł się czegoś z tego nauczyć. Każdy, kto chciałby dowiedzieć się więcej o Jasonie, może śledzić jego poczynania w mediach społecznościowych pod pseudonimem Jason Akatiff, a także odwiedzić jego osobistą stronę internetową jasonakatiff.com.

Co sądzisz o artykule